Jedno spojrzenie na mapę Szkocji wystarczy, aby dostrzec jak nierówna, pofałdowana jest linia brzegowa Zachodniej Szkocji. Decyduje o tym niezliczona ilość półwyspów, wysp i wysepek układających się w dwa główne archipelagi zachodniej Szkocji - Hebrydy Wewnętrzne i Zewnętrzne.

Hebrydy Zewnętrzne i Wewnętrzne to setki wysp wzdłuż zachodniego wybrzeża Szkocji. Wiele z tych wysp jest niezamieszkałych. Aby dostać się na niektóre z nich trzeba poświęcić dużo czasu, często trzeba przesiadać się na kilka promów. 
Za cel naszego tygodniowego pobytu wybraliśmy wyspę Mull. Wybraliśmy Mull spośród innych wysp bardzo świadomie i kilka przyczyn kierowało nami, aby dokonać takiego wyboru.
Po pierwsze na Mull można spotkać wszystko to, co najlepiej charakteryzuje ten rejon Szkocji -  zarówno spokój i ciszę a jednocześnie dobrą infrastrukturę. Na Mull można zamieszkać w rejonach zupełnie „dzikich” i oddalonych od cywilizacji, ale można także zorganizować swój pobyt w miejscu bardziej cywilizowanym, pełnym turystów i turystycznych atrakcji.
Po drugie, Mull to świetny punkt wypadowy do odwiedzenia innych wysp tego rejonu Hebrydów – przede wszystkim słynnej wyspy Iona. Chcieliśmy połączyć nasz pobyt na Mull ze zwiedzaniem tej świętej wyspy, ściągającej turystów i pielgrzymów z całego świata. W pamięci mieliśmy też słowa z "Kartki z podróży" Zbigniewa Herberta, który odwiedził Ionę w 1963 roku i napisał wtedy: "Była późna jesień, kiedy zdecydowałem się w małym szkockim porcie Oban popłynąć na jedną z wysp Hebrydów. Cel podróży - Holy Iona". Nie było wtedy przeprawy promowej i Herbert wynajął małą łódź, aby dostać się najpierw na Mull, następnie przejechał z Craignure autobusem do Fionnphort (które nazywa "małą osadą rybacką") i tutaj ponownie wynajął łódź, aby dostać się na świętą wyspę. My zrobiliśmy dokładnie taką samą trasę.
Po trzecie – Mull jest świetną bazą wypadową na wypłyniecie w kierunku archipelagu wysp Treshnish Isles. Dwie z tych wysp są szczególnie warte zobaczenia (z rożnych zresztą powodów)  – Staffa i Lunga.
Po czwarte – Mull to doskonale miejsce do obserwacji ptaków, a zwłaszcza orla bielika.

Na Mull można się dostać tylko promem. Najpopularniejszym i najczęściej wybieranym sposobem jest przeprawa z Oban do Craignure. Linia Caledonian McBrayne obsługuje tę przeprawę od lat, przeprawa zajmuje niecałą godzinę, promy pływają z dużą częstotliwością. Bilet powrotny z Oban do Craignure na samochód i 2 osoby dorosłe kosztuje niecałe 40 funtów. 
Najpierw oczywiście trzeba dojechać do Oban. Spoglądając  na mapę wydaje się, że drogę na północ Szkocji można pokonać bardzo szybko, ale w praktyce okazuje się, ze nie jest to takie błyskawiczne. Drogi są wąskie i kręte, szczególnie w okolicach jeziora Lochmond, wszędzie znaczne ograniczenia prędkości, jeżeli dodać do tego padający deszcz to okaże się, że trzeba zaplanować nasza jazdę z pewnym zapasem czasu, aby nie spóźnić się na prom. Wielu turystów odwiedzających Mull jedynie na dzień lub dwa korzysta z regularnych połączeń autobusowych lub kolejowych miedzy Glasgow a Oban, przebycie tej trasy zajmuje około 3 godzin. Rozkład jazdy pociągów i autobusów dostosowany jest do rozkładu promów.

Mniej popularne przeprawy promowe, wymagające dłuższej jazdy na północ Szkocji samochodem to przeprawa pomiędzy Lachaline do Fishnish oraz przeprawa z Kilchoan (na przylądku Ardnamurchan)do Tobermory.
Kilka firm turystycznych ma w swojej ofercie pakiety oferujące transport z Glasgow do Oban autobusem, który przeprawia się razem z grupą turystów na Mull i umożliwia objazdowe zwiedzanie wyspy. Szczególnie popularne są pakiety weekendowe, mające w ofercie także zwiedzanie Iony. 
Nic nie zastąpi jednak możliwości dłuższego pobytu na Mull, odpoczynek gwarantowany, możliwość obserwacji ptaków, wielokrotnego nawet odwiedzenia okolicznych wysp - warto zorganizować sobie dłuższy pobyt.

Przyjechaliśmy do Oban wczesnym popołudniem po kilkugodzinnej jeździe samochodem. Oban to małe miasto, ale zatłoczone przez turystów. Wiele sklepów ze sprzętem sportowym i żeglarskim. Na każdym kroku małe puby i knajpy serwujące świeżutkie owoce morza. Kraby wyłożone w koszach na zewnątrz, można sobie wybrać dorodną sztukę i "za chwilę" mieć go na talerzu. 
Dojazd do terminala promowego jest dobrze oznakowany. Organizacja samej przeprawy jest bardzo sprawna. My kupiliśmy bilety na pasujący nam prom on-line znacznie wcześniej, stąd nasze nazwiska i numer rejestracyjny samochodu znajdowały się na liście pasażerów. Obsługa pokazała nam pas, na którym powinniśmy zaparkować samochód w kolejce na prom, musieliśmy jeszcze podejść do kasy, aby potwierdzić naszą tożsamość i odebrać bilety promowe, także powrotne. Wszystko sprawnie, bez żadnych problemów. 

Terminal promowy w Oban



Oban








Mull jest drugą pod względem wielkości wyspą Hebrydów Wewnętrznych (największą jest Skye). Mull to około 875 km kwadratowych, mieszka tutaj na stałe około 3000 mieszkańców a większość populacji żyje w największym mieście na wyspie, Tobermory, leżącym na północnym zachodzie wyspy.

Promy obsługujące przeprawę z Oban na Mull to duże jednostki, przewożące także samochody ciężarowe. Na promie jest kilka barów i restauracji, można siedzieć w środku lub podziwiać widoki na zewnętrznym pokładzie. Wszystko zależy od pogody, niestety podczas naszej przeprawy padał deszcz. 

Na promie z Craignure do Oban

Widok z górnego pokładu promu na terminal promowy w Oban



Po około 50 minutach przybiliśmy na Mull. Rozładowanie samochodów i pasażerów przebiega bardzo sprawnie.
Po zjechaniu z promu w Craignure wyjeżdża się na drogę A849. Jeżeli skręcimy w prawo, pojedziemy w kierunku Salen i Tobermory. Tobermory przyciąga największą ilość turystów, jest tutaj wiele hoteli, restauracji, także słynna destylarnia produkująca lokalną „single malt” whisky.

My na nasz pobyt wybraliśmy całkowicie odwrotny kierunek i skręciliśmy zaraz po zjechaniu z promu w lewo. Zdecydowaliśmy się bowiem  wynająć dom (cottage) w południowo zachodniej części wyspy, na półwyspie Ross of Mull. Zależało nam z jednej strony na ciszy i spokoju i oddaleniu od masy turystów a z drugiej strony chcieliśmy mieć stosunkowo szybki dojazd do Fionnphort, gdzie znajduje się przeprawa promowa na Ionę oraz wynająć można łodzie pływające na Treshnish Isles.



Przesadzam oczywiście z tą masą turystów w innych częściach wyspy, bowiem nawet w Tobermory jest spokojnie i smakować można „dzikość i naturę” Mull. Jednym z czynników limitujących napływ turystów na Mul jest ilość domów i miejsc hotelowych na wyspie. Planować swój pobyt trzeba z bardzo znacznym wyprzedzeniem. Nie ma żadnych szans na znalezienie domu do wynajęcia na 2 czy 3 miesiące przed wyjazdem. My zarezerwowaliśmy nasz cottage niemal rok wcześniej (!) przed planowanym wyjazdem.

Mówię tutaj oczywiście o wynajęciu wygodnego domu, w lokalizacji która nas interesuje. Nasz cottage wynajęliśmy w pobliżu Bunessan, małej wioski leżącej na Ross of Mull. Wioska ma około 300 mieszkańców, ale znajduje się tutaj hotel, sklep, restauracja, urząd pocztowy i szkoła podstawowa. Jest tutaj także gabinet lekarza rodzinnego (na całej wyspie Mull jest w sumie 3 lekarzy). Wioska słynie z wyrobów tkackich, odławia się tutaj także znakomitej jakości homary. 
Ponad godzinę zajął nam dojazd z Craignure do Bunessan, jechaliśmy w deszczu mijając po prawej stronie wznoszący się na 974 metrów n.p.m Ben More - najwyższy szczyt na wyspie.

Nasz dom zlokalizowany był około 2 mil od Bunessan, po drugiej stronie zatoki, skąd mieliśmy widok na miasto leżące po jej drugiej stronie. Z ogrodu mieliśmy bezpośrednie zejście na brzeg zatoki, świetne miejsce do obserwacji ptaków. 





Widok z okien naszego domu



Z Bunessan do  Fionnphort jedzie się około 15 minut drogą A849. Wyjeżdża się z Bunessan obok hotelu, dalej wzdłuż zatoki i nieco pod górę, po prawej stronie mija się cmentarz a tuż przed Fionnphort, po lewej stronie,  jedyną w tej okolicy stację benzynową. 
Pokonywaliśmy tę trasę kilkakrotnie w czasie naszego pobytu na Mull,  Fionnphort bowiem jest punktem skąd regularnie kursuje prom na Ionę. Wcześnie rano, kiedy przyjeżdżaliśmy na pierwszy prom, było tutaj cicho i spokojnie. Autobusy z turystami z Craignure przyjeżdżają  zazwyczaj około 10tej rano. Pierwszy prom na Ionę odpływa o 8.15, wcześniejszy o 6.30 pływa nieregularnie i tylko w czasie roku szkolnego. Bilet promowy (powrotny) na Ionę kosztuje 3 funty i 30 pensów. Można go kupić w kasie biletowej, która znajduje się po prawej stronie w kompleksie budynków tuż przed punktem przeprawowym albo bezpośrednio przed wejściem na prom - bilety sprzedaje wtedy  jedna z osób obsługujących prom.  Przeprawa zajmuje zaledwie 10 minut a prom kursuje co 20 minut aż do późnych godzin popołudniowych (ostatni odpływa z Iony o 18.30).

Przeprawa promowa na Ionę decyduje dzisiaj o tym, że Fionnphort jest ważnym miejscem na wyspie. W małej zatoce cumuje kilka łodzi rybackich oraz łodzie obsługujące rejsy na Treshnish Isles – Lungę i Staffę. Wzdłuż drogi w centrum osady znajduje się płatny parking, ale zaledwie 100 metrów w lewo  od głównej drogi (zakręt koło Columba Centre) położony jest dość obszerny darmowy parking. W osadzie znajduje się także mały sklep spożywczy oraz żeglarski, jest tutaj także mały Creel Seafood Bar serwujący świeżutkie owoce morza (polecamy – pierwsza klasa!). Bardziej klasowa restauracja serwująca znakomite owoce morza to Ninth Wave Restaurant, znajdująca się około 2 mile na północ od centrum osady (trzeba rezerwować miejsca z dużym wyprzedzeniem).

Fionnphort słynie z odłowu wysokogatunkowych krabów i homarów. 

Fionnphort - przeprawa na Ionę (widoczne opactwo na Ionie)



Widok na opactwo na Ionie od strony Fionnphort




W pobliżu osady, nieco na północ, znajdował się kamieniołom Torr Mor Quarry, w którym do roku 1907 produkowano wysokiej klasy różowy marmur. Marmur ten wykorzystywany był przed wiekami do budowy opactwa na Ionie i mogliśmy podziwiać strukturę tego marmuru i charakterystyczny różowy kolor podczas zwiedzania opactwa. Zresztą granit tutaj wydobywany służył nie tylko do budowy opactwa na Ionie, ale eksportowany był także do Australii i Nowej Zelandii.  Do pozostałości po kamieniołomie można dzisiaj dojść schodząc w prawo w kierunku plaży i wędrując dalej wzdłuż brzegu. Widać je od strony oceanu, gdy płynie się w kierunku Staffy i Lungi.

Podczas naszego pobytu na Mull mieliśmy świetną pogodę i ilekroć przyjeżdżaliśmy do Fionnphort to rozciągał się przed nami znakomity widok na Ionę i opactwo.

Drogą w lewo (obok bezpłatnego parkingu) dojechać można po około 2 milach do plaży Fidden. Tuz obok znajduje się camping i miejsce dla karawaningu.

Jadąc dalej około 2 mil na południe dojeżdża się do plaży Knockvologan i przejazdu na wyspę Erraid. Na wyspę można przejść tylko podczas odpływu. Robert Stevenson wychowywał się na tej wyspie i szereg epizodów w swoich powieściach ulokował właśnie na Erraid np. w „Porwanym za młodu”, główny bohater David Balfour rozbija tutaj swój statek i ląduje na wyspie w zatoce zwanej dzisiaj Balfour Bay. Na Erraid można także wynająć dom na wakacje, to już jest zupełne odludzie. Właściciele wyspy organizują wówczas przeprawę dla turystów przybywających tutaj podczas przypływu. 

Fidden



Naszymi ulubionymi plażami do wędrówek i obserwacji ptaków na Ross of Mull były plaże Uisken i Ardalanish. Obie przepięknie położone, z białym piaskiem, w słońcu wyglądały lepiej niż plaże na Riwierze.Zwłaszcza Uisken Beach jest warte polecenia. Aby do niej dojechać, należy skręcić w lewo od A849 w samym Bunessan zgodnie z drogowskazem na Uisken. Ta sama droga prowadzi zresztą także na Ardalanish, ale aby dojechać do tej plaży należy odbić od tej drogi po około2 milach w prawo, w kolejną drogę dojazdową do Ardalanish Beach. Droga jest kiepska, ale nie jest konieczne poruszanie się samochodem terenowym, aby dojechać do obu plaż. 

Plaża Uisken





Miejsca do obserwacji ptaków na Ross of Mull są praktycznie wszędzie. Drapieżniki polowały nad nami, bażanty przebiegały nam drogę....... Obserwatorzy ptaków przyjeżdżają tutaj z całego świata, zwłaszcza dla 2 gatunków: derkacza i orła bielika.

Program przywrócenia na Mull derkacza rozpoczął się kilka lat temu, gdy sukcesem zakończył się taki projekt na wyspie Iona. Tak naprawdę to właśnie Iona ma najliczniejszą populację derkacza, ale na Mull można próbować go spotkać w kilku miejscach. Jednym z nich jest wspomniana już okolica Fidden, zwłaszcza w wysokich trawach okolicznych gospodarstw warto nasłuchiwać wieczorem i rano charakterystycznego dźwięku wydawanego przez derkacza. Nam udało się obserwować i sfotografować ten gatunek na Ionie i napiszę o tym w kolejnej notatce.


Program przywrócenia na Mull bielika także ma już kilkunastoletnią historię. Program ten rozpoczął się w całej Szkocji w latach 70tych XX wieku, a na Mull pierwszy bielik został wychowany przez parę dorosłych w roku 1985.  Królewskie Towarzystwo Ochrony Ptaków – The Royal Society of the Protection of Birds (RSPB) – prowadzi regularną obserwację bielika na wyspie. Jednocześnie na Mull grupa ornitologów założyła towarzystwo Mull Eagle Watch, które każdego roku obserwuje i nadzoruje rozmnażanie sie populacji bielika. Prowadzą oni 2 punkty obserwacyjne gniazd orła bielika. Można się skontaktować z Mull Eagle Watch i zarezerwować miejsce do obserwacji.  Miejsca te zmieniają się każdego roku, ale już około kwietnia na stronie internetowej Mull Eagle Watch podawana jest aktualna lokalizacja gniazd i punktów obserwacyjnych w danym roku.

Na wszystkich plażach Ross Of Mull można obserwować ptaki wodne. Dobrym miejscem do obserwacji jest małe jezioro Loch Pottie – łabędź krzykliwy, łyska, perkoz są tutaj stale obecne. Innym jeziorem  wartym polecenia jest także Loch Assapol.

Mull było dla nas bazą wypadową do odwiedzenia Iony i okolicznych wysp. W kolejnych notatkach opiszę także te wyspy, przede wszystkim Ionę, ale także Lungę i Staffę.



22 lipca 2017 

Isle of Mull, wyspa Mull, Iona, Hebrydy,Hebrydy Wewnętrzne Hybrydy Wewnętrzne, Hybrydy, Oban, Szkocja, Craignure, prom, wyspy szkockie, ptaki, maskonury


                                                                                                                                                                                                      02. Szkocja: Iona→