Plac Durbar (Durbar Square)  w Kathmandu wymaga niewątpliwie oddzielnego opisu.  Samo słowo "durbar" oznacza "pałac królewski", a ponieważ przed zjednoczeniem Nepalu przez Prithvi Narayan Shaha istniało kilka mniejszych królestw, a więc i pałaców królewskich stąd Durbar Square spotkamy także w Patan i Bhathapur. Plac w Kathmandu jest 3 razy większy niż dwa pozostałe.
Początki zabudowy na placu sięgają okresu panowania dynastii Licchavi, a więc III wieku ne. (o tej dynastii będzie jeszcze mowa przy innej okazji), ale swój rozkwit datuje od X wieku, czasów panowania króla Gunakamadeva. Większość budowli powstała za panowania króla Ratna Malla  (1484–1520), gdy Kathmandu stało się niezależnym królestwem. Kiedy słynny Prithvi Narayan Shah najechał Kathmandu i okoliczne królestwa i zjednoczył Nepal pod swoim panowaniem w 1769 roku wybrał Kathmandu Durbar Square na swoją siedzibę.
Na Durbar Square można wejść od strony Bazaar Street, ale najczęściej do placu dochodzi się od strony szerokiej New Road. Za wejście i zwiedzanie placu trzeba zapłacić. Podczas naszej podróży do Kathmandu bilet kosztował 750 rupii i był ważny przez cały dzień. Ceny biletów bardzo wzrosły od 2012 roku (poprzednio 250 rupii). Bilety są dość często sprawdzane przez ochronę placu. Jeżeli ktoś planuje zostać w Kathmandu dłużej to warto wyrobić sobie bezpłatny "Visitor Pass" - wtedy zakupiony bilet będzie ważny przez cały okres ważności nepalskiej wizy. Trzeba pokazać paszport, dołączyć 1 zdjęcie paszportowe - wszystko do załatwienia w małej budce po lewej stronie wejścia na plac, stojącej tuż przed Khumari Ghar i szumnie zwanej "biurem turystycznym". W cenę wliczone jest zwiedzanie pałacu królewskiego Hanuman Dhoka. Miasto Bhaktapur jako pierwsze w Nepalu wprowadziło opłatę za zwiedzanie swojego placu królewskiego. Przyniosło to znaczny dochód i znaczna część tych pieniędzy została przeznaczona na restaurację miasta (obecnie cena wejścia na plac w Bhaktapur wynosi 1000 rupii). Kathmandu poszło w ślady Bhaktapur i 500 rupii z ceny każdego biletu przekazywane jest do Departamentu Archeologii.
Durbar Square nie przypomina w najmniejszym stopniu placów czy rynków znanych z miast europejskich. Przede wszystkim plac usiany jest świątyniami i pałacami w sposób może nie chaotyczny, ale na pewno nieregularny. Poza tym plac "żyje" - nie jest to miejsce muzealne, gdzie nie można niczego dotknąć i wejść. Jest wręcz przeciwnie. Wdrapać się można po schodach każdej świątyni, wszędzie mnóstwo ludzi odpoczywających, jedzących posiłek, handlujących, modlących się i zwiedzających. Świątyń i posągów z dynastii Malla i Shah jest na placu ponad 50 i spędzić tutaj można, nie spiesząc, cały dzień. My zwiedziliśmy każdą z nich i wszystkie warte są uwagi i opisu, ale o kilku warto powiedzieć nieco więcej.

My wchodziliśmy na plac każdego dnia z różnych stron, ale wejście od strony New Road, poprzez Ganga Path i Basantapur Square jest chyba najbardziej popularne. 



Basantapur Square to  tak naprawdę plac handlowy - to tutaj od rana do wieczora handlarze sprzedają swoje towary, głównie "pamiątki" turystyczne. Można tutaj kupić typowe, tanie pamiątki, raczej bezwartościowe i wykonane na typowo turystyczną, masową skalę. Po prawej stronie stoi, zupełnie nie pasujący stylem do reszty obiektów a raczej w europejskim, neoklasycystycznym  stylu, charakterystyczny Gaddi Baithak - biały budynek z 1908 z czasów panowania dynastii Rana. To przy budowie tego budynku znaleziono pozostałości architektoniczne z epoki Licchavi, a z jego balkonów w zachodniej części król obserwował obchody święta Indra Jaatra.

Plac Basantapur, po prawej biały Gadi Baithak, w głębi świątynia Trailokya Mohan Narayan Temple i boczna ściana Kumari Chowk,
po lewej w głębi widać małą budkę biura turystycznego, za budką - toalety (!!)




Wchodząc na sam plac Durbar, zaraz po lewej stronie znajduje się wejście do Kumari Bahal (Ghar) - pałacu żywej bogini Kumari - napiszę o niej oddzielny artykuł. Został zbudowany w 1757 roku za panowania Jaya Prakash Malla, cały ozdobiony kunsztownymi rzeźbami z przepięknym, choć małym dziedzińcem w środku (Kumari Chowk), gdzie można zobaczyć "żywą boginię".


Wejście do Kumari Bahal


Przed wejściem do świątyni Kumari zazwyczaj jest dosyć tłoczno, mnóstwo turystów, każdy chce wejść na mały dziedziniec. Dwa smoki strzegą wejścia do świątyni. Nie ma ustalonych godzin, kiedy Kumari pokazuje się w oknie. Na pewno warto przyjść rano, a najlepiej zorientować się wśród miejscowych o której godzinie bogini pokaże się w oknie - bogini boginią, ale zawsze tę wiadomość można wydobyć od ochroniarzy czy też kobiet stojących zazwyczaj przy wejściu.

Na sam Durbar Square wchodzi się dosłownie po wyjściu ze świątyni Kumari. Na wprost prezentuje się trzykondygnacyjna Tralilokya Mohan Narayan Temple, poświęcona bogowi Vishnu. Zbudowana w 1680 roku przez Prithvibendra Malla, łatwo rozpoznawalna dzięki stojącej przed nią figurze Garudy - ptak (orzeł) o ciele człowieka, który w hinduizmie jest wierzchowcem boga Vishnu i bratem Aruny. Najczęściej ma złote ciało z białą twarzą i czerwonymi skrzydłami. Jest uznawanym bóstwem w hinduizmie i buddyzmie, często wspominanym w Bhagavad-Gita. Figura pochodzi z 1690 roku i została ufundowana przez Riddhi Lakshmi, wdowie po królu Bhupalendra.


Tralilokya Mohan Narayan Temple - widok z Maju Dewal, po prawej widoczny posąg Garudy, w głębi po lewej - wyjście ze świątyni Kumari, głębiej plac Basantapur

 
(P.S. 25/04/2015. Nigdy nie przypuszczałem, że po ponad 2 latach od wykonania tych zdjęć będę musiał dokonać tak smutnego postscriptum. W nocy, w wyniku silnego trzęsienia ziemi wiele świątyń w Kathmandu, Patan i Bhaktapur legło w gruzach. Świątynia Tralilokya Mohan Narayan Temple i Maju Deval, ze szczytu której zrobione było to zdjęcie zostały całkowicie zniszczone, jak widać to na poniższym zdjęciu.)






Zdjęcie powyżej to bardzo popularne ujęcie zrobione ze świątyni Maju Deval, która dominuje nad Durbar Square. Poświęcona Shivie Maju Deval to także trzykondygnacyjna świątynia ale na 9cio stopniowej podstawie. Zbudowana została w 1692 roku  w jej wnętrzu znajduje się "lingam" - święty symbol Shivy. Lingam, czyli święty kamień Shivy, ma falliczny lub owalny kształt i stanowi podstawę kultu boga Shiwa. W hinduizmie jest symbolem Absolutu (Brahmana) i Jedności, z których wyłania się różnorodność. Lingam tradycyjnie wymaga stałej opieki a jego siła pozwala podczas medytacji odkryć i poznać tajemnice Wszechświata.
U podnóża Maju Deval stoi biała "shikhara", czyli mała świątynia w kształcie kolby kukurydzy poświęcona Kam Dev, czyli shakti boga Shiva. Shakti to nierozłączna małżonka boga Shiva a jednocześnie rodzaj siły i energii, który występuje pod czterema  postaciami. Kam Dev w hinduizmie jest boginią miłości i pożądania - warto poczytać historie i opowieści dotyczące tego boga.


Maju Deval i Kam Dev
 

(P.S. 25/04/2015. Jak już wspomniałem, nigdy nie przypuszczałem, że po ponad 2 latach od wykonania tych zdjęć będę musiał dokonać tak smutnego postscriptum. W nocy, w wyniku silnego trzęsienia ziemi świątynia Maju Deval i stojąca za nią Narayana Temple oraz Kam Dev zostały całkowicie zniszczone, jak widać to na poniższym zdjęciu. Ostała się Shiva Parvati Temple. )



Kasthamandap stoi nieco głębiej i może nie robi od razu wielkiego wrażenia, ale tak naprawdę to jeden z najważniejszych obiektów na placu a  także obiekt ważny dla historii miasta. Nazwa Kasthamandap oznacza "budynek z drzewa" i historia mówi, że został on zbudowany z jednego kawałka drzewa salowego (czyli prawidłowo po polsku z damarzyka mocnego) w XII wieku przez Laxmi Narsingha Malla, ale potem przebudowany w XVII wieku. Damarzyk, czyli sal to drzewo które w hinduizmie związane jest z kultem Vishnu, a według tradycji buddyjskiej pod damarzykiem  miał narodzić się Budda. Kasthamandap nie sprawia imponującego wrażenia. Wchodzi się na zadaszony, otwarty parter i ma sie poczucie, że budynek jest "przechodni", otwarty na wszystkie strony. Na środku jest posąg hinduskiego mistrza yogi Gorakhnatha, jednego z dwóch uczniów Matsyendranatha, z którym założył szkołę Hatha-yoga. Legenda mówi, że Gorakhnath uczestniczący w przebraniu w jednej z procesji podczas święta Machhindranath został rozpoznany przez jednego z kapłanów tantryzmu a rzucona klątwa uwięziła go w dolinie Kathmandu. Aby zostać uwolnionym, zgodził się na oddanie ogromnego drzewa salowego na budowę świątyni w zamian za wolność. Posąg Gorakhnatha znajduje sie na parterze. Dach Kasthamandap jest płaski - legenda mówi, że budujący świątynię obiecali bogom, że postawią wieńczącą dach wieżyczkę dopiero wtedy, kiedy ceny oleju zrównają się z cenami soli - do takiego zrównania cen jeszcze nigdy nie doszło.
Goraknath to autor dwóch wielkich dzieł: Hathajoga oraz Goraksha-Sataka (zachowało się tylko to drugie). Nauczał on w nich, aby w poszukiwaniu prawdy kontemplować swoje ciało jak dom (griha) w którym Shiva rzeźbi duszę (jeeva). Goraknath jest bohaterem niezliczonych opowieści. Jedna z nich opowiada o kobiecie, która poprosiła Shive o dziecko, ale ten zamiast dziecka dał jej coś do zjedzenia, Kobieta  wyrzuciła to jednak na kupę gnoju. Po 12 latach Shiva poprosił kobietę o pokazanie dziecka, a gdy dowiedział się co zaszło, kazał jej przeszukać  kupę nawozu. Kobieta znalazła tam dwunastoletniego chłopca - był to właśnie Goraknath. 

Posąg Gorakhnatha w Kasthamandap

Dwie kolejne świątynie, które napotykamy idąc w głąb placu to Shiva Parvati Temple i Narayan Temple. Pierwsza poświęcona jest Shivie i Parvati, wielkiej bogini i żonie Shivy. Zbudowana w 1700roku przez Bahadur Shaha, syna Prithvi Narayan Shaha. Swiątynia jest ulubionym miejscem odpoczynku i zabawy dzieci - wszystko pod "czujnym okiem' Shivy i Parvati, których drewniane postacie widoczne są w oknie na piętrze. 

Przed świątynią Shiva Parvati



Narayana Temple stoi tuż obok, zgrabna trzystopniowa pagoda poświęcona jest Narayamie, którego święte księgi hinduizmu (wedy) przedstawiają jako Najwyższego Boga w różnych ziemskich wcieleniach (avatar). Jedna z ksiąg wedyjskich, Yajurveda, zawiera hymn Narayana Sukta, który sławi tego boga jako panującego nad wszystkimi rzeczami we wszechświecie i często Narayana utożsamiany jest z Vishnu. Nazywa się go też Tym Który Odpoczywa Na Wodzie. 


Narayana Temple

Cały czas posuwamy się naprzód bez pośpiechu, wokół pełno ludzi odpoczywających, modlących się, śpiących na progach świątyń, pełno dzieci, gołębie, przejeżdżające ryksze - żadnej "muzealnej" atmosfery, zwykłe miejsce, zwykły dzień..... Charakter miejsca zmienia się trochę, gdy zbliżamy się do wejścia do Pałacu Królewskiego - Hanuman Dhoka Durbar. Nazwany tak został na cześć Hanumana - hinduskiego boga-małpy, którego posąg stoi po lewej stronie przed wejściem do pałacu. Sam pałac jest często uważany za najważniejszy punkt dla zwiedzających Durbar Square. Kompleks pałacowy jest ogromny, składa się z kilku budynków,świątyń i aż 35 dziedzińców - z zewnątrz, od strony placu nie robi aż tak ogromnego wrażenia. Pocztki budowy pałacu sięgają IV wieku(dynasta Licchavi), ale pałac rozbudował się za czasów panowania dynastii Malla a zwłaszcza w XVIII wieku, gdy Prithvi Narayan Shah uczynił z Hanuman Dhoka swoją główną siedzibę. Samo wejście na dziedziniec pałacowy jest dosyc wąskie, mijamy dwa kamienne lwy, strażnika w drzwiach oraz rzeźbę Pana Narashinga z 1673 roku, inkarnacji Vishnu w postaci pół-człowieka i pół-lwa. Rzeźba ta, ulokowana zaraz przy wejściu przez Prithvi Narayan Shaha miała siać trwogę u tych, którzy obrażają Vishnu tańcząc w jego szatach (podobny cel miała świątynia Kabindrapur Temple). Za drzwiami od razu wchodzimy na dziedziniec Nasal Chowk. To dzisiaj najbardziej reprezentacyjny z dziedzińców pałacowych chociaż znacznie przebudowany w czasach dynastii Rana. To tutaj odbywały się koronacje królewskie, ostatnia w 2001 roku króla Gyanendry. Najstarsze dziedzińce w głębi pałacu (zwłaszcza Sundari Chowk i Mohan Chowk) nie są dostępne dla zwiedzających. Z Nasal Chowk prowadzi wejście do muzeum Tribhuvan z ogromną ilością zdjęć i pamiątek po dynastiach królewskich. Z muzeum możemy wejść na dziewięciopiętrową wieżę Basantapur (Basantapur Durbar), z której roztacza się widok na Kathmandu. Wieża została zbudowana w 1770 roku przez Prithvi Narayan Shaha i jest jedną z wież otaczających Lohan Chowk. W sumie 4 wieże reprezentują cztery miasta: Basantapur (Kathmandu) Tower, Kirtipur Tower, Bhaktapur Tower (Lakshmi Bilas) 0raz Patan (Lalitpur) Tower (znana jako Bilas Mandir albo House of Pleasure. 

Kamienny lew przy wejściu do pałacu Hanuman Dhoka

 
Strażnik i rzeźba Pana Harashinga


Nasal Chowk
 
Plac przed wejściem do pałacu łączy się z placem Makhan Tole, zawsze pełnym gołębi, straganów i przechodniów. Po lewej stronie od wyjścia znajduje się 3 metrowa maska Seto Bhairav (Biały Bhairav) - kolejne wcielenie Shivy z 1794 roku. Po prawej stronie, tuz przy świątyni Jagganath Temple, znajduje się z kolei ogromny kamień-posąg Kal Bhairav (Czarny Bhairav) - kolejne wcielenie sześciorękiego Shivy, trzymającego sześć mieczy i topór a stopami miażdżącego demona Vetala.  Płaskorzeźba ma szczególne znaczenie dla Nepalczyków - przychodzą tutaj dyskutować a także składać przyrzeczenia. Uważa się, że każdy, kto skłamie przed posągiem Shivy natychmiast umrze. 

Kal Bhairav, obok Indrapur Temple


Durbar Square trzeba zwiedzać powoli, usiąść na chwilę, poobserwować życie codzienne. Wszędzie można zauważyć "mini-świątynie" poświęcone różnym bogom, często przedstawiające ich życie codzienne. Wszystkie świątynie przesycone są rzeźbami scen miłosnych - warto zauważyć, że sceny z życia miłosnego są obecne wyłącznie na świątyniach Shivy, a nigdy na świątyniach Vishnu - czyli spotkać je można na świątyniach tantrycznych, gdzie główną rolę odgrywają boginie, żony bogów oraz tzw. tantry lewej i prawej ręki, czyli tantra matczyna i ojcowska. Na Durbar Square świątynią najbardziej znaną ze scen "kamasutry" jest Jaganath Temple. Zresztą wszystkie świątynie są bogato zdobione i warto poświęcić im trochę czasu. Ich charakterystyczne wielowarstwowe i spadziste dachy opierają się na drewnianych rozporach (tunal lub tunasi) zdobionych także pięknymi rzeźbami. 
Jeżeli uda się wam spędzić w Kathmandu kilka dni, to na plac Durbar warto wracać - zawsze jest tutaj coś ciekawego do zobaczenia i odkrycia na nowo.



11 sierpnia 2014

Kathmandu, Thamel, zwiedzanie Kathmandu, Nepal, Durbar, Nasal Chowk, Hanuman Dokha, shiva



 2.Nepal:Kathmandu                                                                                      4. Nepal: Kumari →